niedziela, 9 czerwca 2013

I trochę wierszy do poczytania - wygrzebanych, wyszperanych

Małgorzata Hillar

My z drugiej połowy XX wieku

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się 
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości

Z tomu "Źródło"
Wydawnictwo:  GLOB Szczecin 1985

Edmund Pietryk

Cisza

A może wrony za oknem to policja Boga
która strzeże jego snu A może gołębie
to wysłanniczki zapomnianej poetki
Małgorzaty Hillar Kosy to poczta od
Witka Różańskiego Ten psi skowyt to
rozmowa z Irkiem Iredyńskim
I tak się zaczyna i  kończy noc cierniowych baśni
gdy Bóg podszeptuje - nie męcz się już zaśnij
I w tej cmentarnej i tak ciężkiej ciszy
nikt cię nie pojmie i nikt nie usłyszy

Miesięcznik Literacki AKANT Nr 5 (200)

Zdzisława Górska

Obsesje

Nadziei nie zmierzę
             półlitrowym garnuszkiem
ani nie podstawię cyfr
             do wzoru
Zresztą jaki jest wzór
             na nadzieję

Czym określić stan ducha
             i jego zawartość
Wieki filozofii nie zmierzyły
             poziomu nadziei
w cienkim roztworze życia

Chce się krzyczeć
             jak niezmierzony jest
świat w nas samych
             Nie wystarczy przeczytać
Joyce'a by pojąć siebie

Co robić z niewyobrażalnym 
              kosmicznym ogromem
możliwości i ograniczeń
              co robić z "nie wiem"
i "nigdy się nie dowiem"

                                           29.06.2006

Należna wysokość

Żyjemy w czasach niepokornych
w udziwnionej wolności
Codziennie przeżywamy ostry
fotoplastikon zdarzeń
             często niewiarygodnych
             jednak prawdziwych
Nie dotykamy siebie łagodnie
             rzadko patrzymy w oczy
             zapominając o prawdzie
Nie pojmujemy cierpienia
             ani skończoności drogi
Gdybyśmy rodzili się ciągle
             na nowo, to także z pytaniem
             dokąd, po co
My jeszcze obecni mamy odpowiedź
             w krzyżu
Tylko bezmyślni usiłują zdjąć krzyż
             z należnej mu wysokości

                                            18.03.2012
               
Z tomu "Wyprzedaż złudzeń"
Wydawca: Śródmiejski Ośrodek Kultury, Kraków 2012

Anna Achmatowa

Pognębienie (III)

Jak wymaga zwyczajna uprzejmość
Podszedł do mnie i w uśmiech się zmienił,
Na wpół czułym i na wpół leniwym
Pocałunkiem dotknął mojej dłoni.
Jego oczy popatrzyły na mnie
Zagadkowym spojrzeniem pomników...
Dziesięć lat zamierania i krzyków,
Wszystkie moje noce bezsenne
W jedno ciche włożyłam słowo.
Wymówiłam je - na próżno, zgasło.
Opuściłeś mnie i na nowo
W duszy mojej i ciemno, i jasno.

                                                               1913

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Kobieta-Ikar

Kobieta-Ikar leci dłużej,
                                                  bo jest lżejsza.
Powietrze ją unosi i wiatr ją chwyta pod ramię.
Wzlatuje bez nadziei, uśmiechnięta jak gejsza - 
po czym spada tak ciężko
                                                       jak kamień.

Wydawnictwo Książkowe IBIS
Warszawa 1993




Brak komentarzy: