niedziela, 18 września 2016

Alchemilla vulgaris L.

czyli Przywrotnik pospolity. Dlaczego o nim, dlaczego dzisiaj. Tak naprawdę przymierzałam się do tego postu już od dwóch miesięcy. Słuchając reklam w radiu, TV, które to proponują potencjalnym pacjentkom różne chemiczne leki na nietrzymanie moczu, poirytowałam się. Jakiś czas temu zetknęłam się osobiście z tym problemem i wiem, co w trawie piszczy. Zaczęłam edukację od internetu, tak się złożyło, że na pierwszym planie ukazały się wszystkie suplementy, a do tego przyrządy, między innymi aparat o nazwie NeoControl, które to miały zapobiegać wiotczeniu mięśni, koszty takiego leczenia możemy sobie tylko wyobrazić. Szkoda, bardzo szkoda, że lekarze nie zaczynają leczenia od ziół, jestem pewna, że jeżeli nie wszystkie, to połowa przypadków tego schorzenia zostałaby wyeliminowana. Przywrotnik rośnie na łąkach, zbiera się go w okresie maj - sierpień, lecznicze jest kwitnące ziele wraz z przyziemnymi liśćmi (nie kwiat). Przywrotnik poprawia pracę mięśni, dlatego jest niezastąpiony, likwiduje przyczyny nietrzymania moczu. Herbatka z liści zalecana jest podczas ciąży i przez 10 dni po porodzie - pomaga w obkurczeniu macicy. Stosowana jest też przy zaburzeniach w miesiączkowaniu. Po czterdziestce należy pić napar przez 10 dni w miesiącu - łagodzi przebieg menopauzy. Pijmy przywrotnik, na pewno przy wyżej wymienionych dolegliwościach, to działa!


Napar z suchych liści działa na skórę ściągająco, parówkę z nich stosuje się przy trądziku, a okład z zimnego naparu łagodzi stany zapalne oczu. Można go używać do toników przy rozszerzonych porach i trądziku, w kremach do zmiękczania suchej, chropowatej skóry. Sok z liści wybiela piegi.


Gotowane liście barwią wełnę na zielono, zastanawiam się, czy nie zdałoby to egzaminu przy farbowaniu wielkanocnych jajek. Wywar można również stosować do kompresów na rany, działa przeciwzapalnie. A. alpina ma silniejsze działanie.