Moje dzieciństwo i młodość w okresie wakacyjnym,
to przede wszystkim wymarsze na basen. Wcześniej, kiedy jeszcze go nie było, upalne
i słoneczne dni spędzało się nad niewielką
rzeczką. Braliśmy koc, oranżadę lub kompot, kanapki i w drogę. Od dziewiątej, dziesiątej
rano do siedemnastej, a nawet osiemnastej godziny, opalaliśmy się i chlapali w
wodzie. Dlaczego o tym piszę. Zastanawia mnie to, co dzieje się teraz, co jest
zalecane, mianowicie: unikać słońca od 11.00, no, może 12.00 do 17.00 i
stosować kremy utrudniające promieniom słonecznym dotarcie do naszego organizmu
przez skórę. Kiedyś praktycznie witaminy D3 nie zażywało się, wręcz przeciwnie,
każdy wiedział, że łatwo można ją przedawkować. Pamiętam tylko tran. Matka
sadzała nas na kredensie, do ręki dawała posoloną kromkę chleba i każde dziecko
musiało łyknąć jedną łyżkę tranu - tylko ja go lubiłam, siostry strasznie się wykrzywiały.
W tej chwili co drugi Polak ma niedobór witaminy D3, to jest przerażający fakt!
Bardziej wtajemniczeni biorą obecnie nawet po kilkadziesiąt tysięcy jednostek
tego specyfiku. Dzieci przed wyjściem na słońce obowiązkowo są namaszczane
różnymi paskudztwami, to już jest norma. I to niebo… kiedyś jaskrawo, bardzo
mocno niebieskie, czyściutkie na obrzeżach, bez żadnego "mleka" czy odrażających smug, a teraz: blade, jakieś wyjałowione i bardziej przypomina
stalowo-niebieski kolor niż niebieski, jakby ktoś nałożył na nie coś białego.
Dodatkowym powodem do nieprzebywania na słońcu są ponad trzydziestostopniowe
upały, nie da się w takiej temperaturze opalać. Za moich czasów i
dużo zresztą później, temperatura wynosiła od 26 do 28 stopni Celsjusza. Było cudnie :)
niedziela, 26 czerwca 2016
niedziela, 12 czerwca 2016
Nagroda im. Wisławy Szymborskiej - IV edycja
Tegoroczni nominowani do Nagrody im. Wisławy
Szymborskiej (2016):
Jakub Kornhauser („Drożdżownia,”
WBPiCAK Poznań)
Edward Pasewicz („Och, Mitochondria”, Wydawnictwo EMG)
Marta Podgórnik („Zawsze”, Biuro Literackie)
Joanna Roszak („Tego dnia”, WBPiCAK Poznań)
Marcin Świetlicki („Delta Dietla”, wydawnictwo EMG).
W tym roku ze względu na zmianę regulaminu
Nagroda została przyznana w dwóch kategoriach – za tom poetycki wydany
oryginalnie po polsku oraz za tom wierszy przełożony na język polski. Wczoraj,
czyli 11.06.2016, ogłoszono wyniki IV edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Zwycięzcami zostali Jakub Kornhauser, który
otrzymał 100 tys. złotych oraz (za tom wierszy przełożony na jeżyk polski) Uroš
Zupan, który otrzymał 50 tys. złotych. Tłumacze jego książki "Niespieszna
żegluga" (Instytut Mikołowski, Mikołów 2015) - Katarina Šalamun-Biedrzycka
i Miłosz Biedrzycki zostali nagrodzeni kwotą 50 tys. złotych do podziału. Dodatkiem
do nagrody głównej była statuetka autorstwa Terenu Prywatnego. Do konkursu zgłoszono 211 tomów wierszy.
Przypomnę laureatów
poprzednich edycji: Krystyna Dąbrowska i Łukasz Jarosz (2013), Julia Hartwig
(2014), Roman Honet i Jacek Podsiadło (2015).
Subskrybuj:
Posty (Atom)