sobota, 7 maja 2011

Czy można coś jeszcze napisać?

 ur. 6 grudnia 1945 w Mikołowie, zm. 11 maja 1971 we Wrocławiu

Poeta, którego nigdy nie przestanie się czytać.

POETA

Nogi, co idą same jakby nie znały
Osoby, która nimi i tak umyślnie
Nie włada, doprowadzają do ołtarza

Róży, otwartej jakby gęba modliszki,

Z wierzchu wyszmelcowanej jak gdyby lufa
Karabinu, co umie, nie dając znaku,
Ultradźwiękami jednak podbrzusze łechtać.

A to właśnie prawdziwy jest, miłosierny
Karabin maszynowy: łakome wnętrze
Róży jak tamten także spuchniętej z głodu.

I już językiem wchodzi w czerwony otwór
Lufy, już mdląco skwierczy palony język.
Piją z siebie i coraz mniejsi im dłużej.

I odchodzi łykając ostatnią kulę.

Rafał Wojaczek


(Fot. źródło: tutaj )

2 komentarze:

Natalia Zalesińska pisze...

Tak. A to uczucie być w jego mieszkaniu, obecnie siedzibie Instytutu Mikołowskiego.

BLOG POETYCKI pisze...

Ciekawa informacja, może uda mi się poznać to "uczucie". Będę pamiętać.