czwartek, 1 grudnia 2011

Przeczytane


Fragmenty wybrane z najnowszego tomiku Beaty Patrycji Klary
 „ZABAWA W CHOWANEGO” ("Zeszyty Poetyckie" 2011)

consolatio – pocieszenie

IX

Ktoś nie wziął kotleta z żółtym serem, zrobionego specjalnie tak jak lubiłeś. Nauczyłam się już
formy. Jak niewiele nam trzeba do przyzwyczajenia. Był zastępuje jest. Tylko stare zegarki,
które zbierałeś zachowują formę – są.W ich porysowanych szkiełkach widać twoje skupione oko.
Reperujesz czas.

XI

Kiedy nie żyjesz lepiej sobie nawzajem dotrzymujemy towarzystwa. Siedzę, leżysz i coraz trudniej
przychodzi nam wywołać w sobie zdziwienie. Jesteśmy poza czasem. Ty również poza ciałem, jak
jogin z Pakistanu albo nestor z Ponderosy. Lubiłeś czytać, ale to filmy trafiały najlepiej. Covboy,
cobyła, colty, capelusz i szeroka preria, na której końcami traw masowałeś stopy. Wolałam Indian,
choć wiedziałeś, że podkochuję się w Old Shatterhandzie. Patrzyliśmy na niego z zazdrością,
zupełnie inaczej niż teraz. Nie dlatego umarli bogowie, że rozbiliśmy ich posągi. To stało się
bez naszego udziału.

XII
 
Mecz śmierci Anglia: Niemcy. Już słyszę, jak krzyczałbyś prawie bez czucia. Za wcześnie przegrałeś
swój mecz. Bez świadków. Może jedynie sędzia ostateczności, jeśli jest, bo zwykłeś w to wątpić,
podyktował czerwoną strużkę w narożniku ust. A teraz ślady twoich dotknięć widać tylko na starej
szkatułce. Boję się zetrzeć z niej kurz, by nie uszkodzić tropów. Łapię się na tym, że zaczynam
obgryzać paznokcie.

Myślę, że zacząłeś odchodzić, gdy zauważyłeś tło.


Publikacja za zgodą autora

Brak komentarzy: