Wczoraj wysłałam złożony tomik do Krakowa. Nawet nie przypuszczałam, że to mnie tak uspokoi. Dzisiaj czuję coś, na co czekałam od trzech miesięcy, mam znowu ochotę na pisanie, tęsknię za nowym wierszem, za wtargnięciem w zaułki umysłu, szczególnego rodzaju odlotem. Właśnie upatrzyłam sobie kolejny obraz, piękny, ważny obraz Edwarda Muncha "Taniec życia". Obraz, który zatrzyma mnie na dłużej - obraz wyzwanie. Ciekawe, czy sobie z nim poradzę a właściwie "jak" - bo muszę.
4 komentarze:
potęsknij, a wiersz przyjdzie. :)
:)
co za emocje :)) cieszę się razem z Tobą :)
..sama nie wiem... ;)
może jeszcze czas?
Prześlij komentarz