sobota, 3 lutego 2018

Z Biblioteki "Toposu"

I przyszedł czas na Macieja Bieszczada. Mam w zasięgu jego trzy tomy: "Okolice Gerazy", "Arnion" i "Pogrzeby wróbli" - z tego ostatniego przepiszę dwa wiersze, moim zdaniem jedne z najlepszych. Nie często tytuły są wymowne, w przypadku "Pogrzebów wróbli" uważam, że tytuł można zaliczyć do tych trafionych. Po kolejnym czytaniu książki, bo tak zwykle bywa, wybór bardzo dobrych wierszy najpewniej wzrośnie, jednak w udostępnianiu wstrzemięźliwość nie zaszkodzi. 


W sieci

Odwiedzam profile fejsbukowe
zmarłych znajomych
Sam nie wiem po co tam zaglądam
Nie wiążę tego z nadzieją
tym bardziej nie spodziewam się
żadnego kontaktu Klikam
i przygnębia mnie widok
miejsca niczyjego
jak to jest nikomu nie odpowiadać
jak to jest niczego nie polubić

Trzecia w nocy

Ciągle tam byli.
Trzymali dzieci za ręce.
Wysoko podnosiły nogi
w wysokiej trawie.

Słyszałem
o czym rozmawiali
i co ich śmieszyło.
Wchodzili do lasu
jak bociany, jeden za drugim.

Wróciłem w to samo miejsce.
Obie ścieżki zarosły jeżynami.
Machali do mnie - pamiętaj,
znaleźliśmy inną,
tamtędy można przejść.







Biblioteka "Toposu"
Sopot 2017
ISBN 978-83-65662-04-0





2 komentarze:

Robert Ruszczyk pisze...

Pani Bogusiu.
Napisałem do Pani, proszę sprawdzić skrzynkę mail.

Pozdrawiam serdecznie

BLOG POETYCKI pisze...

Coś z tą pocztą elektroniczną się dzieje, to nie pierwszy przypadek że moje listy nie dotarły, czy innych do mnie. W najbliższym czasie przedzwonię do Pana. Pozdrawiam równie serdecznie.