piątek, 8 października 2010

Stanisław Barańczak "ŚNIEG VI"

ŚNIEG VI

Ten biało farbowany lis, ten świat, ten wilk
w owczej skórze śniegu, nie wartej wyprawy
w głąb, do żywego mięsa ziemi - kilku chwil
wystarczy przecież, aby ten kożuch, wyprany
i tak chemicznie ze Wszystkiego, Niczym
stał się, kiedy wiatr ciepły dobierze mu się do skóry,
kiedy z niej mało zieleń nie wyskoczy; niszczy
wierzchnie okrycia, zrzuca wciąż skórę ten wilk,
ten lis, ten świat przebrany, nieprzebrany, który
w nieczystej walce z czystością, wytrwały
drapieżnik, zawsze błyśnie nagim, tajemniczym,
pstrokatym ciałem fiołków, rdzy, błota i wilg



Brak komentarzy: