Lubię improwizacje, są najwierniejszym sposobem na udowodnienie sobie i innym - zawsze jakiejś - inteligencji, czego nie można utożsamiać z mądrością. Lubię też chwile ułamkowych rozmyślań niczym nie uzasadnionych, ot przyszło i poszło... Chaotyczne myśli są jak chaotyczne porządki przedświąteczne, jednak nieuniknione. Często wydaje nam się (lub nie wydaje?), że zdobywamy, a później okazuje się, że tak naprawdę to niczego nie zdobyliśmy. Każdy ma swoje apogeum, trudno jest sobie wyobrazić osobnika, istotę bez takiej chwili dowolnego triumfu. Idziemy przed siebie, nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że wracamy. Pomijając to, przed chwilą napisało mi się:
***
w każdej epoce
w której żyjemy - powrót
masz żal
masz żal
Łódź, 28.09.2013
Siedzimy, mniej lub bardziej dosłownie...
Siedzimy, mniej lub bardziej dosłownie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz