Spośród dwudziestu wierszy z cyklu wybrałam ten i mam nadzieję, że Kama znajdzie swoich czytelników:
Kama II
Imię to kolejna rzeka, wypływa swoją
historią. Kama zaczyna się nad brzegiem
i patrzy w najdalszy punkt. Tam,
gdzie rzeka dochodzi do chmur,
staje się kobietą, później wraca niby słońce
przez mgły. Kama śpiewa, szumi i błyszczy.
Wciąż staje się.